czwartek, 28 maja 2015

Pasuje...

Bywa to życie nieprzewidywalne, oj bywa! 
W ubiegłą środę zakończyłam pracę, a już za tydzień znalazłam się tam z powrotem! (tzn. wczoraj)
Troszkę inne zasady i znów tylko "na chwilę" ale każdy grosz się liczy. 
Będzie na zakupy, na wakacje i na małe przyjemności :)
Mało mnie tutaj, wiem. Może się wypaliłam?
Sama już nie wiem. 
Na razie pasuje. 
Ale wróce!
Obiecuję!

czwartek, 14 maja 2015

W wielkim skrócie!

Nasza Kruszynka już dzisiaj wróciła do domu! Saturacja się poprawiła, sama zaczęła oddychać.
Lekarze mówią: cud! Bo mało które dziecko z takimi objawami jak ona wraca do pełni sprawności.
A my, cała rodzina skaczemy z radości :)

Poza tym nic nowego. Nadal pracuje. Na razie do jutra. Czas pokaże co dalej...
Dziś wyjątkowy dzień bo kończę 25 lat! Ma ktoś ochotę na lampkę szampana? :)

środa, 6 maja 2015

Tytuł zbedny.

Miniony tydzień był czasem wielkiego smutku, niepewności, a jednocześnie wielkiej nadziei. Bo gdy na OIOM trafia mała bezbronna istotka to nic się nie liczy oprócz jej zdrowia. Cholera i najgorsza w tym wszystkim jest ta bezradność, bo nic zrobić nie można. Na całe szczęście z każdym dniem jest o niebo lepiej i powoli wszystko wraca do normy. Nawet sobie nie wyobrażacie jakie to były dla naszej rodziny trudne chwile. Obyśmy już nigdy więcej nie musieli przeżywać czegoś podobnego.

Długi weekend? Pierwszy dzień spędziliśmy na pracach ogrodniczych koło domu. Było koszenie trawy, obcinanie krzewów i sadzenie nowych kolorowych roślinek. A wieczorem odreagowywałam cały ten stres ze szwagierką. Wiśniówka okazała się strzałem w dziesiątkę! Sobota deszczowa, spędzona w domu przed telewizorem. A w niedziele był Kraków, McDonald i McCafe (uwielbiam!) - jednym słowem opychanie! No i cudna pogoda w niedzielę była więc po powrocie z Krakowa były jeszcze rowery.

W poniedziałek Mąż wrócił do pracy, a ja postanowiłam, że posprzątam w swoim gabinecie, w którym trzymam wszystkie rzeczy niezbędne do pracy nauczycielki. W momencie gdy natrafiłam na dokumenty dotyczące przyrody przyszła mi do głowy myśl: wyrzuć, przecież to nie jest ci już potrzebne!
I w tym momencie zadzwonił telefon, na wyświetlaczu ukazał się znajomy numer szkoły, w której pracowałam ostatnio. Odebrałam. I usłyszałam: zapraszamy do pracy na takich samych zasadach jak poprzednio! Zaczyna pani od jutra! Czekamy! Zaniemówiłam ale jednocześnie się ucieszyłam.
Dzisiaj mam już za sobą drugi dzień i jest zajebiście!

Wczoraj dzwonił do mnie pan, u którego mamy zarezerwowany nocleg i oznajmił, że ma dla nas pokój za 90 złotych! A to o wiele taniej niż było mówione na początku! Cudnie!

Mam nadzieję, że wszystkie złe chwile już za Nami. Teraz musi być już tylko lepiej!:) Prawda?

piątek, 1 maja 2015

Weekend majowy

W ubiegłym roku weekend majowy minął Nam na zapraszaniu ostatnich gości na ślub i wesele.
Pamiętam wszystko bardzo dokładnie. Pamiętam też, że było ciepło i słonecznie!
A dziś okropnie... wiosno gdzie jesteś??
Mimo wszystko cieszę się tym weekendem bo Męża mam w domu! Cudownie :)
Opowiadajcie jakie macie plany na te trzy dni?

A ja uciekam i życzę Wam dużo, dużo słońca i jeszcze więcej odpoczynku!